Skwierzyna – miasto w zachodniej Polsce, w województwie lubuskim, w powiecie międzyrzeckim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej. Miasto jest położone na pograniczu Pojezierza Wielkopolskiego i Pradoliny Toruńsko-Eberswaldzkiej, przy ujściu rzeki Obry do Warty. Miasto królewskie lokowane w 1312 roku, należące do starostwa międzyrzeckiego, pod koniec XVI wieku leżało w powiecie poznańskim województwa poznańskiego.
Co łączy te odległe od sobie o 900km miasta? Matka Boska, a w zasadzie jej obraz. Słynący łaskami obraz Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, który wisiał w klewańskim kościele od XVII wieku. Namalował go Carl Dolce. Od samego początku uznany został za cudowny. Dzięki modlitwie do Matki Boskiej mieszkańcy Klewania i okolicznych wsi doznawali rozlicznych łask, jak uzdrowienia chorych, szczęśliwe powroty do domu. Cudów było tak dużo, że zostały potwierdzone przez protokół notariusza apostolskiego. Kiedy po zakończeniu wojny w 1945 roku polscy mieszkańcy miasteczka wiedzieli, że muszą wyjechać do Polski, decyzja była prosta - zabieramy ze sobą obraz. Obraz został wycięty z ram, zrolowany i ukryty wśród innych przedmiotów, jakie Basajowie zabierali ze sobą. Jechali transportem, który wyruszył z Klewania 17 maja. Cały dobytek pani Stanisławy i jej rodziny na pociąg zawiózł zaprzyjaźniony Ukrainiec. Z Klewania na tzw. Ziemie Odzyskane wyruszyło około 800 osób, wszyscy polscy mieszkańcy. Transport był kilka razy kontrolowany, ale szczęśliwym trafem zawiniątko z cudownym malowidłem nie wpadło w oczy i ręce kontrolujących. Wreszcie transport dotarł do Międzyrzecza, ale mieszkańcy zdecydowali - jedziemy dalej. I tak po niemal miesiącu, 6 czerwca, dotarł do Skwierzyny. Stanisława Basaj przekazała obraz miejscowemu proboszczowi. Częste kontrole komunistów sprawiły, że Matka Boska Klewańska nadal pozostawała w ukryciu. Dopiero w 1950 roku obraz trafił do kaplicy pod chórem. Oficjalnie Matka Boska Klewańska zawisła w głównym ołtarzu kościoła parafialnego pw. św. Mikołaja dopiero w 1968 roku. Intronizacji wizerunku dokonano po upadku komunizmu, 23 maja 1992. Wtedy też obraz został koronowany.
22 maja 2021 w Skwierzynie nastąpiło Ustanowienie Sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej Patronki Rodzin przybyłych z Kresów. Na wstępie Mszy św. bp Tadeusz Lityński mówił - to radosny dzień dla Ziemi Lubuskiej. Odkrywamy na nowo, jak ważna jest pamięć, jak ważny jest szacunek dla przeszłości i jak ważna jest wspólnota.
W uroczystości uczestniczyła delegacja Świebodzińskiego Związku Kresowian, 15 osób z koła Terenowego Kosieczyn – Zbąszynek wraz ze sztandarem związku pokłoniło się Matce Bożej Klewniańskiej Patronce Rodzin przybyłych z Kresów. Uroczystość była bardzo wzruszająca. Kresowianie byli naprawdę poruszeni. Usłyszeli tyle pięknych słów na temat swojej niedoli dawnych lat. Mówił o tym ksiądz biskup Tadeusz Lityński, wojewoda, kapelan prezydenta RP, prezes IPN… Poczuli się wreszcie docenieni.
Przed kościołem z kolei przystanęła starsza pani, która w świątyni jakby zginęła w tłumie purpuratów, generałów, urzędników rządowych i samorządowych.
- Oczywiście, że to wydarzenie jest wzruszające – kiwa dyskretnie głową księżna Barbara Czartoryska. – Po pierwsze ze względu na cofnięcie się w czasie. To przypomnienie, że obraz został przez moich przodków ufundowany, do kościoła przez nich zbudowanego, przez nich omodlonego. Drugi powód to pamięć wysiedlenia, tak bliskie też memu sercu. Trzeci wątek to fakt, że tradycja Klewania trwa tutaj, że potomkowie wysiedlonych kultywują tradycję łączności kulturowej Kresów z tymi ziemiami. Wreszcie czwarty powód wzruszenia… To dwa słowa pana generała o wojsku służącym pod sztandarem Matki Bożej. Nie spodziewałam się, że jeszcze kiedyś coś takiego usłyszę…
Od 22 maja zaczęła się pisać nowa historia Matki Bożej Klewniańskiej nazywanej teraz także Skwierzyńską. Patronka Rodzin Przybyłych z Kresów roztacza swoją opiekę nad ziemiami, które stały się drugą ojczyzną dla wygnańców z Kresów Wschodnich, a także dla niej, ona też tu znalazła swoje miejsce.