Pierwsza deportacja objęła przede wszystkim rodziny polskich wojskowych, żołnierzy wojny 1920 roku, którym w II Rzeczpospolitej przyznawano ziemię na Kresach, a także przedstawicieli polskich służb mundurowych, leśników i urzędników. Kolejne deportacje przeprowadzono w kwietniu i czerwcu 1940 r. Ostatnią rozpoczęto w przededniu wojny niemiecko-sowieckiej pod koniec maja 1941 r.
10 lutego będziem pamiętali… tak rozpoczyna się pieśń ułożona w wagonie jednego z pierwszych transportów podążających w daleką, syberyjską głuszę. Dla potwierdzenia tych słów grupa kresowian ze Świebodzińskiego Związku Kresowian wraz z mieszkańcami i włodarzami gminny Zbąszynek zebrała się pod pomnikiem przy Placu Dworcowym. Pomnik jest symbolem losów kresowian i pod nim tradycyjnie dla upamiętnienia tych losów a zwłaszcza szczególnych dat tego okresu spotykają się potomkowie i nieliczni już świadkowie tamtych wydarzeń. Wraz z kresowianami złożyć hołd sybirakom przybyli m.in. Burmistrz Zbąszynka Wiesław Czyczerski, Zastępca Burmistrza Jan Makarewicz, Przewodniczący Rady Miejskiej w Zbąszynku Jan Mazur. Modlitwę za tych, co przeszli tę syberyjską gehennę odmówił Ks. Kan. Jerzy Kordiak. Burmistrz Zbąszynka przypomniał tragedię Polaków deportowanych w głąb ZSRR, ogrom ich cierpień i nieludzkiego traktowania. Podziękował również za uczestnictwo w tej ważnej uroczystości. Wyraził swoją nadzieję, na kontynuację organizowania uroczystości przez Związek Harcerstwa Polskiego w przyszłości.
W asyście sztandarów Świebodzińskiego Związku Kresowian oraz ZHP złożono kwiaty i zapalono znicze pamięci pod pomnikiem.